czwartek, 15 września 2016

Bezradność

Cześć! Dzisiaj miałem okrutny dzień. Działo się podczas niego bardzo wiele, ale nic nie mogłem zrobić. Tylko złość osiągnęła taki poziom - NIE ZBLIŻAĆ SIĘ DO MNIE. Co się takiego wydarzyło. Pierwsze graliśmy zaległy mecz ligowy i dostaliśmy ogromne manto, a ja całe spotkanie spędziłem w pobliżu ławki rezerwowych, nie potrafiąc spokojnie usiedzieć. Następnie po wielu latach polska drużyna grała mecz, ale też dostała tęgie baty i nic z tym też nie mogłem zrobić. Przed snem zacząłem myśleć ile Nas takich sytuacji spotyka w codziennym życiu kiedy nic nie możemy zrobić.
Chyba jedyną w tym momencie jest śmierć bliskich. Nie możemy się z nią pogodzić i zawszę się nią obwiniamy, nawet jak to nie jest nasza wina. Często za nimi płaczemy, wspominamy czy pocieszamy swoich bliskich, którzy sobie tak nie radzą jak my. A co my mamy zrobić? Jeśli jesteśmy oparciem dla dzieci, drużyny i rodziny, czy my nie mamy potrzeb? Pisząc tego bloga jest mi lżej gdyż mogę się z Wami podzielić swoimi przemyśleniami.
LeLoupSoiltaire

P.S. Każdy komentarz czy polubienie pomaga mi pisać kolejne posty więc zapraszam do dużej aktywności.

2 komentarze:

  1. Trzymaj się! Jeszcze przed nami wiele takich sytuacji, nie jesteśmy w stanie tego uniknąć :) taki nasz los lecz nic nam nie pozostaje jak podnieść się, pozbierać i iść odważnie dalej :)
    P.S. Bardzo mi się podobają Twoje posty, nawet mam podobne przemyślenia :)
    Czekam na ciąg dalszy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety o tym wiem, no ale czasami jest to okrutne uczucie przed, którym ciężko się uchronić

      Usuń