piątek, 14 września 2018

Ze strony pamiętnika

Bielsko-Biała 14.09.2018


Niby wszyscy mówią, że czas leczy rany jednak tak nie jest. Nie ma Ciebie z nami już od ponad 2 lat, a ja ciągle za Tobą tęsknie i chciałbym chociaż jeden dzień z Tobą spędzić. Od tamtego dnia w domu jest nie do zniesienia. Przez pierwsze pół roku musiałem się martwić o mamę, a teraz po prostu działa mi na nerwy. Zajęła Twoje miejsce, do czego nigdy nie byłem przyzwyczajony. Nawet nie mam z kim porozmawiać, gdyż jestem przez nią ignorowany. Nawet nie wiesz jak się czuję samotny przez to. A na dodatek robi to czego nienawidzę, oczywiście uważa że w tym nie ma niczego złego, ale zbyt dobrze pamiętam dzieciństwo i wiem, że to się może źle skończyć. Po prostu pije prawie codziennie przynajmniej jedno piwo. Od 20 nawet za bardzo nie mogę wchodzić do pokoju, bo albo rozmawia z Hiszpanem, Turkiem, Tajlandczykiem itd. Po prostu dla mnie to za dużo. No i też to harcerstwo, która sprawia mi coraz więcej przykrości. Zamiast być moim domem zastanawiam się czy z niego nie uciec. Jak najdalej tam gdzie mnie nikt nie zna. To jest okropne uczucie jak czujesz do siebie ogromną niechęć. Najgorsza jest z tego wszystkiego Mgła. Naprawdę, żałuję wielu rzeczy i chciałbym je naprawić, ale czasami nie potrafię. Są tam osoby, które po prostu mnie irytują. Ale chyba najbardziej Ania, której nic nie można zdradzić, bo za chwilę będzie wiedzieć pół hufca. Oraz bardzo mnie nie lubi i czuję to na każdym kroku. Nie ważne czy wyjazd integracyjny, zbiórka, a może obóz ona ciągle mnie atakuję. Ja chciałbym odrobinę szacunku, albo chociaż ignorancji wtedy tak mocno by mnie nie atakowało. Kolejna jest Julita, która ma specyficzny charakter, ale jest bardzo pozytywną osobą. Też jest negatywnie nastawiona do mnie ze względu, że za dużo powiedziałem o niej komuś, komu nie powinienem ( to jedna z tych rzeczy, której żałuję) ale uważałem, że nie mówię niczego złego, tylko chciałem uchronić mojego przyjaciela. Kolejną osobą z tej drużyny, która na pewno mnie nie lubi jest Zosia. I co tu powiedzieć, z tą osobą zawsze chciałem być szczery, bo uważam że na to zasługuję, jednak chyba w harcerstwie lepiej kłamać i zgrywać pozory. Jednak wczoraj mnie mocno zabolało, gdy chyba coś zrozumiałem przez pewną sytuację. Mój przyjaciel, a raczej tak mi się wydawało po prostu nie uwierzył w moją wersję zdarzeń. Gdy siedzieliśmy przy ognisku i wyjaśnialiśmy wszystkie dziwne sytuacje zaistniałe podczas całego roku, zostałem osądzony po prostu, że zakrzywiłem kilka faktów, żeby wtajemniczyć mojego przyjaciela. A ja po prostu dostałem na to pozwolenie. Jednak Piotrek mówił co innego, że nie miałem prawa tego zrobić i ogólnie postawiłem go w złym świetle, ogólnie mój drużynowy po prostu mnie nie lubi. Od początku bycia w tej drużynie można było to zauważyć i właśnie przez ten incydent zacząłem się zastanawiać. Bo to już któraś sytuacja, kiedy po prostu mówimy w swoim gronie o tym co się nam nie podobało. Kilka lat temu rozmawiałem z Justyną, Agatą, Szymonem i jeszcze kilkoma osobami co mi się nie podobało na obozie, gdy ja to powiedziałem na radzie Szczepu po prostu wszyscy się z tego wycofali. Tak samo jest z Piotrkiem, kiedy rozmawiałem z Rafałem, Pawłem i jeszcze kilkoma osobami to zawsze na niego narzekaliśmy i gadaliśmy, że nas po prostu zostawił i kiedy wrócił nagle stali się jego przyjaciółmi. Więc po prostu wniosek jest prosty wielu osobom, chyba beze mnie było by lepiej.Po prostu harcerstwie chyba nie ma na kim polegać. Może po prostu to ja zawsze jestem obgadywany za plecami? Myślałem, że jak będę szczery w sposób delikatny to mi pomoże, a jednak się myliłem. Ja naprawdę nie chciałem nikogo skrzywdzić ja po prostu chciałem zawsze pomóc. Dlatego też zerwałem kontakty z niektórymi osobami po prostu nie chciałem im sprawić cierpienia, bo moja pomoc zazwyczaj się kończy jeszcze gorzej. Być może to moment żeby powiedzieć sobie dość i zająć się sobą? Być może to harcerstwo nie jest takim o jakim marzyłem? Jedyny dom przestaje być moim domem? Może muszę dokończyć wszystkie niedokończone sprawy i zacząć życie w miejscu gdzie mnie nikt nie zna? Niby Bielsko takie duże a jednak chyba nie, nie da się być w nim anonimowym. A poza tym z harcerstwa odchodzą osoby, na których zawsze mogłem polegać. Prawdziwi przyjaciele i osoby które były dla mnie wzorem. Po prostu czuję się bardzo sam. Powiedz mi czemu szczerość jest traktowana jak zło najgorsze, nawet jak chcesz komuś pomóc.
A o Julce nic nie będę mówił, to chyba nie dla mnie. 

P.S.
Wiem dobrze, co czujesz, te moje nastroje                         
Szybka zmiana zdania, zamknięte pokoje 
Może to zabawne, ale ja nie żartuję 
Chcę być sprawiedliwym, przecież ja tez czuję 

Ref.:
Też jestem człowiekiem, też serce posiadam 
Także innych kocham, także innych zdradzam 
Tez mnie nienawidzą, kochają niektórzy 
Też prawie jak wszyscy, lubię zapach róży 

Tez jestem samotny, czuję zapomnienie
Dobrze wiesz, że miłość to moje zbawienie
Niszczy mnie samotność, tak bardzo powoli
Choć już zrozumiałem, że nienawiść boli

Ref.:
Też jestem człowiekiem...

Chociaż nie znalazłem duszy sobie bratniej
Chcę tu jeszcze zostać do chwili ostatniej
Smutno trochę było, trochę się zawiodłem
Wtedy już wiedziałem, zostać tu nie mogłę

Ref.:
Też jestem człowiekiem...

Teraz, gdy odszedłem kwiatom się spowiadam
Z tego, że Cię kocham, że serce posiadam
Z tego, że żałuję, nie brak mi sumienia
Które mi wskazuje drogę do zbawienia

Ref.:
Też jestem człowiekiem...

Dlaczego tak bardzo lubię tę piosenkę? Po prostu w niej czytam swoje życie i aktualnie czuję, że znajduję się w 3 zwrotce, a 4 można rozumieć zupełnie inaczej, po prostu jako zaczęcie życia na nowo np. w Holandii albo w Indiach.