środa, 26 kwietnia 2017

Zabójstwo jest dobre

Jesteście dobrymi istotami. To dzięki Wam świat jest taki piękny. To dzięki Nam nikomu nie dzieje się krzywda. Oczywiście każde z tych zdań jest kłamstwem, a zarazem prawdą. Każdy z natury jest dobry tylko robi złe rzeczy, ale co Nas skłania do wykroczeń przeciwko naturze? Moim zdaniem ludzkie emocje nad, którymi nie potrafimy panować. Ile razy ktoś z Was powiedział coś czego później żałował? Ile razy zrobiliście coś czego żałowaliście? Ile razy uprzykrzyliście komuś życie? 
Nie wiecie ile razy to źle, przecież jesteście dobrymi istotami i co złe to nie MY. Jednak co by było gdyby ludzie zniknęliby z tego świata. Jest to oczywiste, matka natura odebrała by sobie swoją należność. Nie byłoby problemu z globalnym ociepleniem. Nie byłoby wojen. Nie byłoby zabójstw, chociaż tutaj możemy się na chwilę zatrzymać. Czy w przyrodzie poprzez selekcje naturalną nie są usuwane najsłabsze okazy z danego gatunku? Być może to samo dzieje się u człowieka. Co jeśli ludzie tylko "usuwają" najsłabsze ogniwa naszego gatunku? Może bezpodstawnie więzimy tych wybawców naszego gatunku. A możemy to dzięki naszemu umysłowi potrafimy rozdzielić co jest selekcją naturalną, a co naprawdę jest wykroczeniem przeciw naturze. Niestety to tylko moje przemyślenia, na których odpowiedź jest bardzo ciężko znaleźć. Jednak chce Wam pokazać jak wiele zła wyrządzamy na tym świecie i jak wiele dobrych osób jest osądzanych jak zbrodniarze. Dlaczego osoby dobrej woli są traktowane w moim kraju jak złodzieje? Nie wiem, czy Polacy walczyli o taką przyszłość. Nie sądzę. Jednak prawo, które stanowią ludzie jest wadliwe i nawet tak nie wykształcony ( na ten moment jeszcze nie mam wykształcenia średniego) obywatel jak ja potrafi to zauważyć. W moim rodzinnym mieście osoby, które chcą pomóc zwierzakom są traktowani jak jakieś wyrzutki. Nie mogą pomagać swoim pupilom, gdyż przepisy to przepisy, a pieniądze muszą się zgadzać. Jeśli nie wiadomo o co chodzi to zawsze chodzi o pieniądze. Tam gdzie są pieniądze tam są problemy, ale paradoksalnie tam gdzie nie ma pieniędzy też nie jest dobrze. Więc nieważne jak zrobimy i tak będzie źle, chyba że wyjdziemy z pewnego schematu. Zaczniemy działać nie szablonowo, tak aby nikt nie mógł NAS zaszufladkować. Działajcie, twórzcie i nie poddawajcie się. Pokażcie, że nie wszyscy ludzie są źli, a tak naprawdę tych dobrych jest znacznie więcej!

poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Dziecko vs Rzeczywistość

Dzisiaj postanowiłem sobie postawić to o to trudne pytanie. Często się zastanawiam dlaczego odtrącam inne osoby od siebie. I tak zastanawiając się doszedłem do wniosku, że często jestem za bardzo dziecinny. To bardzo smutne, ale jest taka prawda. Ale czym jest to spowodowane i dlaczego się tak zachowuje tylko przy niektórych osobach? Jednym z przyczyn takiego zachowania może być to, że pracuje z małymi dziećmi i czasami wewnętrzne dziecko zwycięża z moim charakterem. Walczę z tym, ponieważ uważam że jest to moja wada, ale niektórzy uważają ją za zaletę. Na zajęciach to jest zaleta, ale w kontaktach z rówieśnikami to ogromny minus. Inna przyczyna może mieć podłoże gimnazjalne, gdzie codziennie walczyłem o akceptację. Jeśli nie mogłem im zaimponować moją wiedzą, trzeba było się dostosować do ich poziomu, więc już mi to zostało. Jednak najbardziej zastanawiające jest to, że gdy spotykam się ze znajomymi, ale starszymi ode mnie od razu staje się dojrzalszy. Bardzo ciekawa zależność, jednak całkiem logiczna jak dla mnie. Jak to mówią: "Kto się z kim zadaje takim się sam staję"- mogą być w tym cytacie błędy, ale mam nadzieję że wyciągnięcie z niego samą esencje. Jednak najbardziej prawdopodobną przyczyną jest to, że próbuje na siebie zwrócić uwagę płci pięknej. Tak to bardzo idiotyczne i zauważyłem, że osiągam odwrotny efekt. Więc staram się to zmienić i postępować po ludzku. Może to głupie, ale przez to jak zostałem wychowany i w jakim środowisku się wychowywałem nie potrafię rozmawiać z rówieśnikami, a szczególnie z dziewczynami, które mi się podobają. Często moje zachowanie to jest tak zwane badanie terenu, czyli sprawdzenie czy się podobam drugiej osobie, ale naprawdę to idiotyczny sposób. Tak samo jak komuś dogryzam, dokuczam jestem uszczypliwy to znaczy, że próbuje zainteresować drugą osobę sobą. Bardzo to dziecinne, ale inaczej jeszcze niedawno nie potrafiłem, jednak to się pomału zmienia, ale jeszcze zbyt często wewnętrzne dziecko zwycięża. 
Piszę to specjalnie, ponieważ jestem ciekawy jak jest u Was, czy chociaż jedna osoba ma podobnie. Jeśli to niektóre osoby to przeczytają to pomyślą, że je podrywałem i mogę powiedzieć, że 99% będzie miała racje, ale robiłem to tak nieudolnie, że w najlepszym wypadku wylądowałem w 
friend-zone, tak znienawidzonej przez chłopaków. A teraz czas na puentę, czyli wszystkim odradzam takiego zachowania, gdyż co najwyżej zniechęcicie drugą osobę do siebie. Bycie dzieckiem czasami jest dobre, ale nie po to dorastamy aby cofać się w rozwoju. Zapamiętajcie kto się zatrzymał w rozwoju to tak samo jakby się cofał w rozwoju.
LeLoupSoiltaire