piątek, 13 stycznia 2017

DayDream

Dzisiaj pomyślałem, że napiszę coś o sobie i o dążeniach do celu. Pewnie jak większość z Was wie jestem piłkarzem. Na razie tylko amatorem, ale mam nadzieję że w przyszłości się to zmieni. Ale to nie o przyszłości post, ale o przeszłości i teraźniejszości. Jeszcze rok temu uważałem, że popełniłem ogromny błąd nie zmieniając swoich barw klubowych. Nawet próbowałem sił w programie telewizyjnym, ale dzięki niemu uświadomiłem sobie jakim słabym bramkarzem jestem. Zacząłem znowu ciężko pracować na treningach mimo, że nie miałem konkurencji. W sumie przez 10 lat zawsze mi się układało, bo miałem ogromne zaufanie moich trenerów i zawsze mogłem liczyć na pierwszy skład. Jednak ciągle byłem sfrustrowany, że trenerzy pierwszego zespołu mnie zauważają. Denerwowało mnie również to, że inni bramkarze w moim wieku z naszego regionu zaczynali grać na poważnym poziomie, a ja dalej grałem w juniorach. Wogóle jeśli chodzi o juniorów, to było blisko rozpadu drużyny, ale okazało się że młodsi od nas koledzy nas wspomogli i staliśmy się postrachem ligi. I znowu w tym sezonie miałem szczęście. Na początku sezonu, ustaliliśmy z trenerem że będziemy bronili na zmianę z moim dobrym kolegą, ale niestety doznał kontuzji chyba po 4 meczu i od tamtego momentu broniłem w każdym spotkaniu. To pozwoliło mi nabyć jeszcze większej pewności siebie, ale również koledzy z drużyny darzą mnie większym zaufaniem niż drugiego bramkarza. A jeśli cała drużyna ma ogromne zaufanie do bramkarza, to automatycznie gra lepiej, ponieważ nie boi się o tyły, bo wiedzą że stoi tam ktoś kto może ich uratować. Po rundzie jesiennej miałem nadzieję, że trenerzy pierwszej drużyny mnie zauważą, ale nic z tego. Jednak sytuacja zmieniła się kilka dni temu. Pewnego popołudnia dostałem telefon od mojego trenera, który mnie poinformował o tym że mam się stawić na treningu seniorów. Byłem naprawdę szczęśliwy, że ktoś w końcu zauważył moje starania.Trening był zupełnie inny niż to do czego się przyzwyczaiłem, ale było naprawdę fajnie. Oczywiście wszyscy na mnie wołają młody, gdyż jest nowy i chyba najmłodszy. Dzisiaj był drugi trening i po nim się dowiedziałem, że mam przyjść na jutrzejszy sparing. Nie wiem czy zagram, ale jeśli tak to dam z siebie wszystko . Mam dwóch konkurentów, na pozycji bramkarza, ale darzę ich ogromnym szacunkiem, gdyż są niesamowici i już się czegoś nowego od nich nauczyłem. Więc boję się też jutrzejszego sparingu, bo nie chce popełnić jakiegoś błędu. I patrząc teraz w całą moją karierę w tym klubie wiem, że było warto czekać. Mam nadzieję, że zagram w tym sparingu, a w przyszłości może w lidze. Marzenia jednak się spełniają. To niesamowite uczucie wybiegać z herbem swojego ukochanego klubu na piersi, a jeszcze lepsze gdy tak się dzieje będąc w drużynie seniorów. Wiem że wszystkie moje decyzje były dobre i jestem pewien że nie zmieniłbym na żadne inne. Nigdy nie żałujcie swoich decyzji, gdyż na pierwszy rzut oka mogą się wydawać błędne, ale w perspektywie czasu mogą się okazać naprawdę trafne.
LeLoupSoiltaire


Piosenka, która obrazuje moje emocje w tej chwili: DayDream

2 komentarze:

  1. Trafiłam na Twojego bloga zupełnie przypadkiem, mimo, że nie jestem zapalonym kibicem, to nie mogłam się oderwać od Twojego posta. Niesamowite, jak można poznać mały fragment historii piłkarza od tej "drugiej strony". Życzę CI wielu sukcesów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już mały sukces jest, teraz mnie czeka mnóstwo pracy aby osiągnąć następne. Dziękuje i pozdrawiam

      Usuń